Fakt, że media informacyjne podają, że gospodarka polska ma się dobrze, nie oznacza że jest to już gospodarka na europejskim bądź światowym poziomie. W dalszym ciągu, pomimo licznych zmian, kiedy polska gospodarka dogoni Zachód nie do końca wiadomo. Z pewnością jest lepiej w pewnych aspektach i w porównaniu z niektórymi krajami tzw. Bloku
Wschodniego w Polsce zmieniło się wiele, lecz nadal to za mało. Pozostając na tym samym poziomie, jaki polska gospodarka ma teraz, nie uda się dogonić Zachodu ani sprowadzić na kraj powszechnego dobrobytu. Wręcz przeciwnie, może się okazać, że Polska zostaje w tyle, będąc jednym z tych krajów europejskich, które odbiegają od standardów rozwoju Unii
Europejskiej. Taka sytuacja wynika z wielu czynników i kiedy polska gospodarka dogoni Zachód wiąże się z rozwinięciem kilku aspektów albo zniwelowaniem innych.

Przede wszystkim Zachód stawia na innowacje, które w Polsce często są jedynie słowem. Znacznie mniej, niż w innych krajach stawia się na energię odnawialną, na technologie związane z wytwarzaniem energii, oczyszczaniem środowiska, komputerami. W Polsce tematyka ta bywa
odsuwana, trwa się z uporem przy innych źródłach energii, energie odnawialne raczkują. Oznacza to, że nie tylko nie dotrzymuje się tempa innym, ale dodatkowo nie sprzyja się własnej gospodarce. Kolejną przeszkodą jest również duży europejski rynek pracowników
niewykwalifikowanych, co sprzyja wypełnianiu luk pracowniczych osobami ze wschodnich krajów Unii Europejskiej. Dodatkowo bywają oni mało zachęcani do specjalizowania się w danej dziedzinie i albo trwają w przekonaniu, że tak zawsze znajdą pracę, albo mają problem z jej znalezieniem z uwagi na brak kwalifikacji. W Polsce niestety od lat inwestuje się w pracownika, nie myśląc o nim jako o specjaliście w swojej dziedzinie, ale z przekonaniem, że zrobi swoje.

Wszystko to zebrane razem oraz pomniejsze czynniki, np. brak zainteresowania komputerami, technologią, że Polska nad dogonieniem Zachodu sprawiając, że nadal nie może się wybić.